bp Antoni Baraniak SDB
Antoni Baraniak urodził się 1 stycznia 1904 r. w Sebastianowie w Wielkopolsce. W wieku 13 lat rozpoczął naukę w Zakładzie Salezjańskim w Oświęcimiu, gdzie zafascynował się duchowością św. Jana Bosko i odkrył powołanie kapłańskie. W roku 1920 wstąpił do nowicjatu w Kleczy Dolnej. Następnie studiował w seminarium salezjańskim w Krakowie. W latach 1924- 1927 pełnił funkcję asystenta w nowicjatach w Kleczy Dolnej i Czerwińsku. Natomiast ostatni rok asystencji spędził w Zakładzie Salezjańskim im. ks. Siemca w Warszawie. Na młodego salezjanina zwrócił tu uwagę prymas Polski August Hlond, który przebywając w stolicy, często odwiedzał swoich współbraci. Kleryk Baraniak imponował mu inteligencją, znajomością języków obcych (łaciny, niemieckiego i włoskiego), pracowitością, skromnością. Już wtedy prymas zlecał Baraniakowi dyskretne zadania, zwłaszcza w kontaktach z nuncjaturą apostolską oraz z urzędami kościelnymi i państwowymi. W tym czasie kl. Antoni współpracował też jako tłumacz z Polską Agencją Prasową.
Następnie został skierowany na studia do Rzymu. Odbył je na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, wieńcząc naukę tytułem doktora teologii. 3 sierpnia 1930 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk abpa Adama Sapiehy w Krakowie i powrócił do Rzymu, aby kontynuować studia z prawa kanonicznego.
Sekretarz prymasa Augusta Hlonda
Po ich ukończeniu oraz odbyciu praktyki w Rocie Rzymskiej ks. Antoni Baraniak objął 1 września 1933 r. stanowisko sekretarza prymasa Polski kard. Augusta Hlonda. W kolejnych latach towarzyszył mu w wielu podróżach zagranicznych, w wizytacjach diecezji, w obchodach najważniejszych wydarzeń polskiego Kościoła. Z chwilą wybuchu II wojny światowej wraz z kard. Hlondem 14 września 1939 r. opuścił terytorium Polski. Tak rozpoczęła się wojenna tułaczka prymasa, w której towarzyszył mu wiernie osobisty sekretarz. We wszystkich miejscach wygnania ks. Baraniak wraz z ks. Bolesławem Filipiakiem prowadzili prymasowską kancelarię. Ponadto udzielali się duszpastersko, włączali się w pomoc dla żołnierzy internowanych w niemieckich obozach oraz dla księży polskich osadzonych w KL Dachau. Po aresztowaniu przez Gestapo kard. Hlonda, pozostający na wolności ks. Baraniak zajął się duszpasterstwem polskim we Francji, utrzymując tajną korespondencję z prymasem.
W lipcu 1945 r. powrócił do Polski i kontynuował pracę przy boku kard. Augusta Hlonda. Ten etap jego kapłańskiej posługi dobiegł końca 22 października 1948 r., kiedy wierny do końca swojemu mistrzowi, czuwał w szpitalu ss. Elżbietanek na warszawskim Mokotowie przy konającym prymasie Polski, stając się świadkiem ostatnich minut życia tego wielkiego hierarchy polskiego Kościoła.
Sekretarz prymasa Polski ks. abp. Stefana Wyszyńskiego
Po śmierci kard. Hlonda został sekretarzem i kapelanem prymasa Stefana Wyszyńskiego. Na tym stanowisku zastała go nominacja na biskupa sufragana gnieźnieńskiego. Sakrę przyjął 8 lipca 1951 r. z rąk Prymasa Tysiąclecia w Gnieźnie. W kolejnych latach nadal pracował w Sekretariacie Prymasa Polski w Warszawie. Jednocześnie wizytował parafie, przewodniczył wielu uroczystościom kościelnym, udzielał wiernym sakramentu bierzmowania. U boku prymasa przyszło mu zmagać się z falą prześladowań wymierzonych w Kościół przez komunistyczne władze. Jako kierownik sekretariatu musiał wiele razy interweniować poprzez petycje wysyłane do rządu w sprawie więzionych i przesłuchiwanych duchownych. Aktywność duszpasterska bpa Baraniaka została przerwana jego aresztowaniem w nocy z 25 na 26 września 1953 r.
Czas męczeństwa
Biskup Antoni został uwięziony w tym samym czasie, co prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. W więzieniu został poddany torturom
i uciążliwym przesłuchaniom mającym na celu wymuszenie zeznań przeciwko Wyszyńskiemu, które umożliwiłyby wytoczenie prymasowi pokazowego procesu. Ponadto w śledztwie wielokrotnie powracano do okresu okupacji, kiedy Baraniak, jako sekretarz prymasa Augusta Hlonda, przebywał z nim na wygnaniu. Zarzucano mu, że po zakończeniu wojny pośredniczył w kontaktach prymasa z przywódcami Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” oraz że przekazywał informacje o stosunkach między państwem a Kościołem do Stolicy Apostolskiej. Funkcjonariusze UB przesłuchiwali bpa Baraniaka łącznie 145 razy, nieraz po kilkanaście godzin dziennie, stosując przy okazji wobec jego osoby przemoc fizyczną. Ponadto był on przetrzymywany wielokrotnie w karcerze – ciemnicy, który urządzono w pełnej wody i fekaliów zagrzybionej celi. Biskup Baraniak nie złożył żadnych zeznań, które mogłyby obciążyć prymasów Hlonda oraz Wyszyńskiego. 29 grudnia 1956 r. został zwolniony z więzienia i skierowany do ośrodka internowania, na który władze wybrały placówkę salezjańską w Marszałkach. Stamtąd w wyniku interwencji Episkopatu pozwolono mu wyjechać na kurację do Krynicy. Dopiero po wydarzeniach października 1956 r. bp Antoni doczekał się ostatecznego uwolnienia. Do końca życia unikał rozmów na temat przykrych doświadczeń więziennych. Nie skarżył się na swoich oprawców.
Arcybiskup metropolita poznański
30 maja 1957 r. bp Antoni Baraniak został przez Piusa XII mianowany arcybiskupem metropolitą poznańskim. W czasie obrad Soboru Watykańskiego II przy różnych okazjach relacjonował sytuację Kościoła w Polsce. Podczas dyskusji nad schematem o Kościele, zaapelował, aby ojcowie soborowi więcej miejsca poświęcili w niej chrześcijanom cierpiącym za wiarę. Wystąpienie polskiego hierarchy znalazło się wówczas na pierwszych stronach zachodnich gazet, szeroko relacjonowało go Radio Wolna Europa.
Do końca swojego życia abp Baraniak był wiernym synem św. Jana Bosko. W swoim pasterskim nauczaniu wiele serca poświęcał sprawie wychowania i religijnej formacji ludzi młodych. Z salezjanami utrzymywał żywe kontakty, przyjaźnił się z wieloma współbraćmi, spędzał z niektórymi wakacje, chętnie odwiedzał nasze placówki.
Arcybiskup Antoni Baraniak zmarł 13 sierpnia 1977 r. i został pochowany w podziemiach poznańskiej katedry. Być może już wkrótce doczekamy się Jego procesu beatyfikacyjnego.
Autor: ks. Jarosław Wąsowicz SDB
Źródło: Magazyn Salezjański Don BOSCO (2/2014)